Justin.
Obudziło mnie coś bardzo dziwnego lecz głośnego. Zignorowałem to i nawet nie otwierając oczu poszedłem dalej spać. Nagle znów usłyszałem to samo. Otworzyłem napięcie oczy. Zobaczyłem że Lexi ma głowę na mojej kładce piersiowej. Nie przeszkadzało mi to ani trochę Lubiłem ją czuć przy sobie. Wczoraj gdy uciekła gdy widziała mnie i Selene przytulających się aż mi serce pękało. I znów siebie obwiniałem ale tym razem że uciekła i nikt nie wiedział gdzie jest. Na szczęście ja ją znalazłem. Powiem szczerze ona nie jest mi obojętna. Lecz nie mogę powiedzieć że ją kocham bo znamy się krótko. Przejechałem dłońmi o jej włosach na co tylko mlasnęła, lecz się nie obudziła. Po chwili znów usłyszałem ten sam dźwięk. Lecz to nie był do końca jakiś tam sobie dźwięk. To Lexi burczało w brzuszku. Zaśmiałem się na samom myśl. Pocałowałem ją w głowę po czym zdjąłem ją lekko z siebie i położyłem jej głowę na poduszce ale nawet nie zareagowała. Wstałem i założyłem na siebie dresy oraz koszulkę. Wyszedłem po ciuchy z pokoju po czym go zamknąłem W pomieszczeniu gdzie teraz się znajdowałem byli już wszyscy. Trójka sztywniaków czyli Scoot, Anna oraz Kenny i pili sobie Kawę. Selena w piżamie, która no nie powiem wyglądała strasznie ochydnie oraz Fredo, który zasypiał już prawie.
- Dzień dobry - rzekłem do wszystkich
- Jak się spało kotku ? - spytała selena a na dźwięk kotku myślałem że zwymiotuję, lecz zachowałem zimną krew.
- Bardzo dobrze, zwłaszcza że spałem obok pięknej dziewczyny. - odpowiedziałem zadowolony
- Ale przecież mnie obok ciebie nie było, więc na pewno było źle - powiedziała smutno
- Wręcz przeciwnie - powiedziałem - to była chyba moja druga najwspanialsza noc w życiu. - dodałem po chwili
- Dlaczego ? - spytał Kenny
- A co ty musisz wszystko wiedzieć ? - spytałem
- Spokojnie Lily go nie zgwałci, to chyba raczej on ją.
- Spokojnie, panuje nad swoimi instynktem seksualnym chociaż powiem szczerze czasami mam ochotę się na nią rzucić. - powiedziałem z bananem na ryju, po czym mama lily skarciła mnie wzorkiem - Tylko żartowałem przecież - dodałem i podszedłem do niej po czym pocałowałem ją w policzek.
- A ja buziaczka dostane ? - spytała selena i wtedy wszyscy zwrócili się na nią.
- Śnisz. Udajemy że jesteśmy razem przed fotografami i innymi ale jak nie ma ich w pobliżu to masz się odwalić. Jasne ? Nie chce mieć z tobą już nic wspólnego po tym ja mnie wykiwałaś. Nie dam się tak łatwo.
- Jeszcze będziesz mnie błagał żeby do ciebie wróciła - warknęła przez zaciśnięte zęby
- Tak. Bo nie mam co robić tylko ranić Lily. No jasne - rzekłem do niej spokojnie
- Wczoraj jej kilka słów powiedziałam po których zaczęła ryczeć i powiedziała że cię nienawidzi - walnęła a ja się zaśmiałem i podszedłem do niej bliżej .
- Kłamiesz - powiedziałem jej prosto w twarz
- Nie. Uwierz w takich sprawach nigdy nie kłamie i nie kłamie również mówić że cię kocham. Bo kocham - powiedziała po czym zamrugała kilkakrotnie swoimi oczami
- Uwierz mi znam całą prawdę. Wczoraj a raczej dzisiaj w nocy wszystko mi powiedziała. Więc nie wierze w każde twoje słowo, a co do tego że mnie nienawidzi to gdyby tak było to by nie odwzajemniła mojego pocałunku ani nie pozwoliła bym mi z nią spać. Więc licz się ze słowami bo wiesz Ashley ma racje. Twoje zdanie gówno tu znaczy. - powiedziałem a mina jej zrzedła
- Justin ! - krzyknęła Anna
- Tak ? - spytałem spokojny
- Miałeś się do niej nie zbliżać.
- Do Seleny ? Z wilka Chęcią - rzekłem
- Nie, mówię o Lily. Przecież ci coś mówiłam, nie pamiętasz. ? - spytała
- Pamiętam. Nie pocałowałbym jej gdyby tak mi nie nawijała przez 5 minut o jaki ja to jestem beznadziejny więc musiałem coś zrobić i pierwsze co mi przyszło to zamknięcie jej ust swoimi. - wypaliłem - przecież bym jej nie udusił, albo uderzył by się zamknęła. A teraz przepraszam ale idę zrobić MOJEJ KSIĘŻNICZCE " - zacytowałem te słowa tak że wszyscy usłyszeli - coś jeść Bo spać przez nią nie mogłem. Burczy jej tak w brzuchu jak niedźwiedziowi, który zaraz ma się obudzić z zimowego snu i pozjadać wszystkich. - dodałem na koniec i wszedłem do kuchni. Wyjąłem patelnie. Makaron z lodówki, 6 jajek oraz 2 pomidory pieprz i sól. Pokroiłem pomidory, po czym gdy patelnia była gorąca włożyłem makaron, wlałem jajka ze szklanki, oraz pomidory. Zacząłem wszystko mieszać gwiżdżąc sobie pod nosem.
- Od kiedy robisz dziewczynie śniadanie
- Od kiedy stwierdziłem że to nie kobieta powinna robić śniadania facetowi, a facet swojej kobiecie - powiedziałem.
- Ale ona nie jest twoja kobieta - rzekł Fredo
- Może i nie jest moją dziewczyną- powiedziałem wprost do niego i przez chwilę zastanowiłem się co powiedzieć - Ale nie jest mi obojętna - dodałem po krótkim czasie
- Oj Justin. Justin - wymamrotał scoct po czym westchnął
- Czego ? - spytałem
- Oj dziewczyna ma prawo wiedzieć.
- Powinieneś jej powiedzieć, o tobie i Selenie, przecież jak ona się dowie tego od seleny to ja sam nie wiem co zrobi. Na pewno nie będzie skakać z radości.
- Co mi powinien powiedzieć o selenie ? I czemu bym nie miała skakać z radości ? - obróciłem wzrok i zobaczyłem stojącą w piżamie lexi, która przecierała zaspane oczy
- O tym że i Justin wróciliśmy przed chwilą do siebie - wypaliła Selena
- Co !? - ja i lily krzyknęliśmy razem i spojrzeliśmy się na Selene
- Justin czy to prawda ? - spytała Lexi patrząc się mi prosto w oczy, które były zaszklone.
- Nie. Nic co ona mówi nie jest prawdą - powiedziałem i wróciłem do robienia nam śniadania
- No jak nie. Zostaw tą małolatę po prostu. Nie dawaj jej nadziei. Wiem że ja przelecisz i wrócisz do mnie, bo to ja jestem w łóżku najlepsza. - wypiła selena a ja tylko westchnąłem
- Też byś mogła czasami przymknąć ten swój ryj - warknął do niej fredo - Chodź lily, ja ci powiem jak jest - tym razem powiedział spokojniej. Spojrzałem na lily. Jej oczy były całe czerwone. Podszedł do niej fredo i złapał ja za rękę , po czym przeszli obok mnie i weszli do łazienki.
- Widzisz co narobiłaś ? - spytałem wściekły
- Dobra już się nie koćcie - wrzasnął scooter poddenerwowany a ja się już zamknąłem i wróciłem do robienia śniadania.
Oczkami Lily..
Znów obudziły mnie jakieś krzyki. Ale tym razem to nie były jęki. Ktoś się po prostu wydzierał. Obróciłam się i zobaczyłam że MOJEGO SEKSIAKA przy mnie nie ma. Ziewnęłam i wstałam z łóżka. Poczułam, że mój brzuch. Założyłam swoje papcie. Doszłam do drzwi i usłyszałam chyba głos scoota .
- Oj Justin. Justin -
- Czego ? - spytałem dziwnym tonem Bebes, po cichu wyszłam z pokoju, nikt na szczęście mnie nie zauważył, ale raczej tego pożałowałam.
- Powinieneś jej powiedzieć, o tobie i Selenie, przecież jak ona się dowie tego od seleny to ja sam nie wiem co zrobi. Na pewno nie będzie skakać z radości - Gdy to usłyszałam poczułam się tak jak by ktoś strzelił mi kulkę w brzuch.
- Co mi powinien powiedzieć o selenie ? I czemu bym nie miała skakać z radości ? - spytałam smutna przecierając oczy
- O tym że i Justin wróciliśmy przed chwilą do siebie - wypaliła Selena
- Co !? - ja i Justin krzyknęliśmy równocześnie i spojrzeliśmy na selenę
- Justin czy to prawda ? - spytałam, a moje oczy od razu się za szkliły, wiedziałam że nie mogę wybuchnąć płaczem, muszę być silna.
- Nie. Nic co ona mówi nie jest prawdą - powiedział Justin i wrócił do swoich czynności
- No jak nie. Zostaw tą małolatę po prostu. Nie dawaj jej nadziei. Wiem że ja przelecisz i wrócisz do mnie, bo to ja jestem w łóżku najlepsza. - wypiła selena a mi zrobiło się gorąco Już miała się na nią rzucić ale Fredo zaczął gadać,
- Też byś mogła czasami przymknąć ten swój ryj - warknął do niej fredo - Chodź lily, ja ci powiem jak jest - tym razem powiedział spokojniej. Spojrzałam na niego. On podszedł do mnie i wziął mnie za rękę. Przeszliśmy obok Justina i weszliśmy do łazienki.
- Myślałam że on mi ufa - wyszlochałam
- Nie płacz proszę. Może i kiedyś byli razem ale to przeszłość - zapewnił mnie ale jakoś wierzyć mi się nie chciało.
- To czemu ona powiedziała, że do siebie wrócili. ? - spytałam
- To nie jest tak jak myślisz. On przeszedł z nią wiele. On zbytnio po tym co mu selena zrobiła nie ufał żadnej dziewczynie. Bał się i to bardzo. Zaczął ćpać i pić. Po prostu wtedy musiałem być 24 h na dobę bo ciągle chciał się gać po alkohol. A wiesz dlaczego ? Na początku ich pierwszego związku wszystko było zaplanowane żę oni będą razem - on mówił a ja słuchałam i kiwałam głową - niby justin miał to gdzieś a jednak zakochał się w niej, ona go okłamała mówiąc że go też kocha, prawda była inna ona chciała się tylko wypromować na Justine i jego sławie, ja ci powiem to jest bardzo dobra aktorka. Potem Jak ona z nim zerwała jak ci już mówiłem on się załamał. A ona w tym czasie grała sobie w filmie i tworzyła muzyczkę. Ale gdy już skończyła z filmem ona wróciła. Rzuciła się bebsowi w ramiona i wyjebała za przeproszeniem do niego " Tęskniłam skarbie". Zamiast przytulić on ją odepchnął przy tych wszystkich fotografach I co ? Kilka dni później scoot dostał wiadomość od jednego z menadżerów Seleny i powiedział że jeżeli Justin jej nie wypromuje ten zniszczy mu karierę i wszystko na co justin praktycznie pracował całe życie. Więc nie wiń go za to bo on do niej nic nie czuje. Radziłem mu kilka dni temu żeby do niej wrócił, ale jak zobaczyłem że miedzy wami coś jest o stwierdziłem. Pieprzyć Selene niech będzie z tobą. I proszę bardzo tak mu zawróciłaś w głowie że już praktycznie spędza czas tylko z tobą. Gdyby miał wybór to na pewno rzucił by to wszystko, pewnie by wyrąbał teraz seleny z tego autobusu i rzucił się na ciebie - dodał na co się zaśmiałam. - To chyba na tyle. Mam nadzieje że jakoś ci do rozumu przemówiłem i nie będziesz już zła na Justina Lily - powiedział to trochę poważnie. Ja tylko pokręciłam głową na znak że tak.
- Możemy już iść ? Chce coś zjeść - powiedziałam Błagalnie. On bez słowa wstał i wyszedł z łazienki zostawiając mnie samą na pastwę losu. Wstałam z klapy na której wcześniej posadził mnie Fredo i wyszłam z łazienki zamykając ją. Weszłam do kuchni. Wyjęłam z szafki szklankę i nalałam do niej wody.
- Wszystko w porządku ? - spytał zmartwiony Justin
- Oczywiście - powiedziałam i upiłam łyk wody. - Idę do pokoju się ogarnąć - dodałam i ruszyłam w stronę pokoju, lecz kiedy przechodziłam obok Selenki upiłam łyczka wody, a następnie praktycznie cała zawarto iść szklanki znajdowała się na jej głowie. Woda spływała go jej głowie oraz bluzkę
- Nie zadzieraj ze mną ! - powiedziałam wrogo i poszłam do pokoju. Miałam gdzieś że kiedy oblałam selenę wszyscy się na mnie patrzyli z rozszerzonymi oczami. Usiadłam sobie w koncie i zaczęłam szlochać. Lecz kiedy usłyszałam kroki szybko wstała i otarłam łzy, a drzwi od pokoju się otworzyły w których stał Justin.
- Płakałaś ? - spytał spokojny głosem zamykając drzwi .
- Nie, tylko coś mi wpadło do oka ale już jest dobrze. odpowiedziałam tak by brzmiało na mój naturalny głos.
- Nie kłam. - powiedział. Postawił tackę na półce i przyciągnął mnie do siebie. - To wyglądało seksownie kiedy wylałaś na nią wodę. Nie wiedziałem że aż taka niegrzeczna jesteś. - Gdy usłyszała seksownie zaśmiałam się i walnęłam go z pięści lekko w tors, ale i tak mówił dalej.
- I tak się na ciebie gniewam - powiedziałam robiąc minę szczeniaczka
- Chciałem ci powiedzieć ale samo mi wyleciało z głowy. Uwierz mi gdyby miał jakiś wybór to na pewno wybrałbym ciebie, a nie ją. - wymamrotał, a wtedy mój brzuch znów wydał z siebie dziwny dźwięk na co oboje się zaśmialiśmy
- Panienka głodna ? - spytał na co pokiwałam głową. - To zapraszam - rzekł i pociągnął mnie na łóżko. Posadził mnie na nim po czym wyszedł z pokoju nawet nie minęła minuta a on już był obok mnie z .....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz