Kiedy się budzę słyszę trzask i stukanie do drzwi. Jednak po chwili wszystko ucicha. Usiadłam na łóżku i przez chwilę nasłuchiwałam się ciszy. Cóż, to nie trwało zbyt długo bo znów usłyszałam trzaski i walenie do drzwi. Stałam więc z łóżka i biorę telefon do ręki sprawdziłam która jest godzina. Na moje nieszczęście była godzina 3. Zawsze bałam się tej godziny. Ponieważ bałam się duchów. A ta godzina jest godziną duchów. Podeszłam po cichu do drzwi i ponownie usłyszałam stukanie do drzwi. Otworzyłam je powolutku by nie było słychać i co ujrzałam? Justina, który walił do drzwi swojego pokoju.
- Justin - szepnęłam cicho. Jednak on nie drgnął - Justin! - krzyknęłam trochę głośniej i wtedy się odwrócił. Od razu zobaczyłam te jego czerwone przechlane oczy.
- Lily - powiedział.
- Justin co ty do cholery robisz? - spytałam kiedy on podszedł do mnie i klęknął na kolanach.
- Ja tak bardzo cię przepraszam. Nie wiem co się ze mną dzieje. Wiem, że jestem chamski, niedobry dla ciebie i przepraszam cię za to ja po prostu sam nie wiem. - mówił.
- I dlatego pojechałeś się upić? - spytałam.
- Nie wiedziałem co innego zrobić. Wkurzyłem się jak wyszłaś z samochodu bez słowa. Wiem to moja wina, to ja wszystkiemu jestem winien, ale proszę cie wybacz mi to. Na prawdę zależy mi na tobie, na naszej przyjaźni, która jest popieprzona od początku do końca, ale warta tego wszystkiego - powiedział na jednym oddechu.
- Przecież ja nie jestem na ciebie zła. No dobra może trochę byłam, ale już mi przeszło. - rzekłam uśmiechając się do niego. - A teraz wstań z tej ziemi i idź się położyć - mówiłam podnosząc go z podłogi.
- Dziękuję. Tak bardzo cię kocham - odparł ledwo wstając. Wzięłam go pod pachę i poprowadziłam do jego pokoju. Od razu gdy weszliśmy on wolny lecz chwiejnym krokiem dotarł do łóżka i od razu gdy zdjął z siebie koszulkę oraz spodnie położył się do łóżka. Gdy wychodziłam nie usłyszałam nic oprucz jego pochrapywania. Zamknęłam drzwi od jego pokoju i udałam się do siebie. Położyłam sie na łóżku i po chwile ponownie odpłynęłam.
Przepraszam, że takie krótkie :c
Przepraszam, że takie krótkie :c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz